wtorek, 25 czerwca 2013

Cień, Oddech głęboki i Kielich po winie.

Breathe, breathe in the air. 
Don't be afraid to care. 


Cień, Oddech głęboki i Kielich po winie
Lecz miast czerwieni woda po brzegi go oblewa,
Któż z nas pewność posiada, ile czasu minie?
Nim słowik strun użyje, na chwałę nam zaśpiewa,
Gdyż przeniesiemy umysł w krainę zrozumiałych?
Ile przemknąć kropel w wodospadzie małych
Przejść musi bez wieści, nim Oddech opanujem?

---



Oto Cień wspomniany, tańczący w szkle przezroczym,
Wodonośny Kielich bierze w posiadanie.
Przesuwa się po krańcu, zamraczając oczy,

Przybył z krain przeszłych, o lasce się wspierając,
Przybył tu za nami, za nic swój honor mając,
Upierdliw i niezłomny, Cień strachem i słabością
Lepiony nieświadomie, gdyśmy pazurami
Rany dostawali... z bezgłośną wściekłością
Tańczy na Kielichu, tańczy pod stopami,
uŚmiechy chowając pod wykrzywioną twarzą,
Wielkie przecież czyny się Cieniowi marzą. 

---



Woda z serca czysta z naczyniem w jedności,
Wnętrze czary jasne, czuję ten fakt w głębi
Wybył z niego osad, co ducha Twego gnębił,
Zostało jeno widmo, jesteśmy zaś w możności,
Pozbyć się ZJAWYska, oddychać w błogości!

Cóż więc teraz...?

Wodę zatruć w planach posiada bez sprzeczności,
Strzepnę pasożyta, cisnę nim do środka,
Ty zaś swoją dłonią, bez zbędnej wątpliwości
Zakryj drogę wyjścia, siła jego wiotka
Kiedy zerkniesz bliżej, nie przejdzie przez barierę.
Utopim go na wieki, nową zaczniem erę,
Erę bez podziemi i „zbyt długich nocy”
Erę pełną tlenu, światłości i mocy.

---

Oddychaj więc, SłonecznA, oddychaj swoje życie,
Niechaj drzewa ludzkie, co żyć wśród nich poczęłaś,
Tlen rodzą bez oporów, ażebyś, kiedy złote koło niebo zdobi
Spać mogła bez majaków, by znikło wilków wycie,
Niechaj lęk przed troską o gnicie liści pięknych
Już krzywdy Ci nie robi.




Oddychaj z wolna.
Oddychaj w pełni.
Oddychaj.



Inspirowane Tobą i muzyką Pink Floyd. 
Dedykowane Tobie i Floydom.
Napisane dla Ciebie.



***[1 grudnia 2013] No to co, mamy grudzień, pora się zmierzyć. Myślałem - wrzucić, nie wrzucić, gryzie to moje paczenie na przeszłość, nie gryzie, ale dobrze, wrzucę, nie ma się czego bać przeca.
To co my tutaj mamy? Oddech, jako życie, jako korzystanie. Kielich z wodą - woda jest tutaj.. osobowością. A cóż to za dźwięk tam wybrzmiewa, podczas gdy Cień - czyli to, co złe, kroczy po brzegu kielicha? ano, tutaj kłania się projekt Wine Glasses, czyli David Gilmour z Pink Floyd, ooh, zobaczcie sami zresztą w linku. Cień ów demon generalnie jest widmem przeszłości, które nie chce odpuścić, które powstało nieświadomie, z tego, co zrobili nam inni. I chciałby więcej. Nie będę się rozpisywał na temat szczegółów przesadnie, wybaczycie.
Widzę w Tobie czystość, to, co najgorsze, odeszło, został tylko Cień do utopienia, ten Cień, który chce Cię znów zatruć. Po zrzuceniu go do wody trzeba tylko odciąć mu drogę wyjścia. I zginie. I będzie dobrze. Oddychaj, żyj, nie śnij już o złym, nie bój się, jesteś bezpieczna.
Tak to wtedy widziałem. Cóż.***