Tak, znów opuściła
mieścinę rodzinną,
Marznięciem znudzona
się gruda stopiła
Na wstęgę wodnistą,
tak długą, a zwinną.
Perfekcję swym dłutem,
ideał rzeźbiła,
Iluzję kształtów i
imaginadeł
Wyrytą w skale, lecz
nic nie prawdziwą,
Teraz w draperii
liściastych widziadeł,
Scenę spłynięcia
widzących ckliwą.
Dwie tylko skały,
(zerwane świadomym
Nurtu rozpędem), ze
ściany kamienie,
Gdy Wingthor w
szaleństwie upuścił swe gromy
I spadły na owe,
raziły je tchnieniem,
Dwa tylko twory się
stały realne.
Niezdarne olbrzymy natury skalistej,
Wzrok posyłają by
widok pochłonąć,
Przeniknąć kopułę
istoty wieczystej,
Nie tylko pytań
strumieniem wciąż zionąć,
Nie odbić spojrzenia
intrygi pełnego,
Lecz przejść przez
barierę i zwrotną odpowiedź
Przyjąć w
przestrzenie umysłu jasnego.
***
Kordieryt, niebieski z
fioletem szlachetny,
Kamień połknięty
przez postać z pioruna
Zrodzoną, minerał
błysk tworzy prześwietny.
Pęka spokoju i
harmonii struna,
Gdy wsuwa się kryształ
w (nie-)
ŚWIADOME ciało.
***
Jeden z gigantów, jak
słoń w porcelanie,
Po naczyń trzasku się
miota szkaradnie
W okowach wąwozu
zdeptane ściełanie,
Gniecenie podłoża
przychodzi mu snadnie.
Słońce za Słońcem...
drugiego przeszywa
Ból po przebiciu
igiełką, odzywa
Się miejsce, gdzie nić
wieki temu wpleciona
Wiązać poczęła
codzienność z zaklętym.
Obrót niezmienny za
obrotem koła...
Widzi głaz żywy
cierpienie głaz-brata,
Urok, choroba, z
kryształu krata.
Nareszcie o zmianę, o
przerwanie woła
Klątwy błyszczącej
nasz kamienny duch.
***
Chwyta swe myśli, w
młot je formuje,
Rusza rozdarty,
narzędzie podnosi,
Ruchem miażdżącym
piersiową stratuje
Klatkę, "przebaczyć"
we wnętrzu go prosi.
Serce wypada skaliste z
kryształem,
Spojrzenie radosne,
lecz aby nie z żalem?
A może to była jedna i ta sama osoba? ***
Gratuluję właśnie otrzymujesz nominacje Liebster Blog Award :D
OdpowiedzUsuńPo szczegóły zapraszam http://marcin92.blogspot.com/2014/03/nominacja-liebster-blog-award.html
Życzę miłej zabawy Pozdrawiam :D
Obawiam się, że za ciemno na dworze i nie wyjdę już dzisiaj z domu D:
Usuń